Ziemia może w tej chwili przechodzić przez promieniujący pył kosmiczny, a dokładnie ślady po starożytnych supernowych.

Wniosek ten został opisany w badaniu opublikowanym przez grupę badaczy w zeszłym 24 roku w północnoamerykańskim czasopiśmie Proceedings of National Academy of Sciences .

Naukowcy są ostrożni wobec tej hipotezy z niezbyt szalonego powodu. Po prostu, nieprzerwanie od 33 000 lat temu, Ziemia otrzymuje z kosmosu, bardzo specyficzny izotop żelaza.

Izotop to atom tego samego pierwiastka, ale mający w jądrze inną liczbę neutronów. Takim izotopem jest żelazo-60, czyli żelazo o masie atomowej (suma protonów i neutronów) 60 j. Jest ono nieco cięższe od "oficjalnego żelaza", o masie atomowej 56 u.

To pylenie żelaza-60 nie ustało jednak, trwa nadal, a więc musimy nadal przechodzić przez tę chmurę kosmicznego pyłu powstałego w wyniku supernowej, wg. Alert naukowy .

Wiemy, że mogą pochodzić z supernowej, ponieważ nie występują naturalnie na Ziemi. Żelazo-60 jest jednym z kilku pierwiastków wykuwanych przez supernowe.

Supernowa to wybuch gwiazdy. Ten wielki wybuch następuje, gdy gwiazda o masie większej niż 10 mas Słońca ma w swoim jądrze zbyt dużo żelaza i nie może go już dłużej przetapiać.

Siły wewnętrzne pokonują grawitację, a to powoduje wybuch gwiazdy. Kiedy to się dzieje, ciśnienia rosną, a supernowa wytwarza pierwiastki cięższe od żelaza i wyrzuca je dookoła, umożliwiając powstanie nowych gwiazd i planet.

Badanie izotopów z dawnych supernowych

Układ Słoneczny powstał nawet z materiału pozostałego po supernowej.Wybuch nastąpił miliardy lat temu.I właśnie o to chodzi w podejrzeniach.

Żelazo-60 jest izotopem niestabilnym, czyli promieniotwórczym, rozpada się na zwykłe żelazo. Całkowity proces rozpadu trwa około 15 milionów lat.

Ziemia z kolei jest znacznie starsza - ma 4,6 mld lat. Nie ma więc możliwości, aby to żelazo-60 powstało w supernowej, która jest obecnie Układem Słonecznym.

Najstarsze złoża żelaza-60 na Ziemi znajdują się na dnie morza. Naukowcy datowali je na okres od 2,6 do 6 milionów lat temu - sugerując, że właśnie wtedy materiały te spadły.

Jednak nowe dowody odkryły nowsze złoża. Na Antarktydzie znajduje się materiał, który spadł w ciągu ostatnich dwudziestu lat. Innymi słowy, radioaktywne żelazo może spadać przez niebo właśnie teraz. Ale zachowaj spokój, nie zagraża nam to, ponieważ stężenie jest bardzo niskie.

Ma to jednak głębokie implikacje naukowe, gdyż rodzi kilka nowych pytań. Żelazo-60 jest identyfikowane również w kosmosie i w innych miejscach, które nie zgadzają się z przewidywaniami.

Chociaż naukowcy nie wiedzą dokładnie, co się dzieje, istnieją pewne nowe hipotezy, które próbują wyjaśnić niektóre z nich, jak mówi w oświadczeniu fizyk jądrowy profesor Anton Wallner:

"Istnieją ostatnie prace, które sugerują, że żelazo-60 uwięzione w cząstkach pyłu może odbijać się w ośrodku międzygwiezdnym, więc żelazo-60 może pochodzić z jeszcze starszych wybuchów supernowych, a to, co mierzymy, jest pewnego rodzaju echem".

Praca została opublikowana w czasopiśmie Proceedings of National Academy of Sciences . Z informacjami od Science Alert i Scimex .

Przewiń do góry